Hej, hej! No to mój pierwszy prawdziwy post! Zacznijmy może od...
Jak zdać na Brązową Odznakę?
Zdawałam BOJ 2 lata temu. Jeżdżę na 6 letnim wałachu o imieniu Zeus. Jest to koń rasy wielkoposkiej, jest maści gniadej.
Tego jakże pięknego dnia trzeba było pójść do organizatorów i ,, odhaczyć" się na liście. Następnie poszliśmy do stajni wyczyścić nasze konie ( jeżeli ktoś nie miał własnego konia, po odhaczeniu szedł najpierw by ktoś przydzielił mu kopytnego). Siodłanie i czyszczenie mogło ci dodać punktów i ułatwiało to zdanie.Podczas czyszczenia egzaminatorzy nas oceniali. Później szło się na rozprężalnię ( dla niewtajemniczonych wytłumaczenie na dole) i każdy miał 10- 15 minut na ,, rozprężanie '' ( w międzyczasie inni ludziska zdawali egzamin więc czasem się dłużej pojeździło ;-) ) oczywiście rozprężanie odbywa się pod okiem egzaminatora. Potem jak powiedzą wsiadasz i robisz takie jakby bardziej profesjonalne rozprężanie tym razem pod okiem egazamintora i trenera. Wolty, rozstępowywanie, zagalopywowanie ze stępu, stawanie na środku parkuru itd. max 30 min. Później jak usłyszysz 1 dzwoneczek wjeżdżasz na parkur do zdawania, a gdy usłyszysz drugi dzwoneczek lub słowne ,, Proszę zacząć przejazd" jedziesz. Około 10 minut przed przejazdem egzaminacyjnym dostajesz instrukcję w jakiej kolejności pokonać tor ( najwyżej punktują stacjonata i okser) . Jeżeli nikt nie jedzie po tobie na tym samym koniu rozstępowywujesz, rozsiodłujesz, czyścisz i odprowadzasz do boksu ( to już nie na punkty :-) ). Po częściach praktycznych jest teoria. Zazwyczaj w biurze lub na świeżym powietrzu. Wołają 1, 2 max. 3 osoby, zadają pytania ale każdej osobie inne jak wchodzisz grupowo. Potem jest opieka stajenna, na której egzaminatorzy karzą ci wsiąść na konia na oklep na ich oczach itd. Ale to nie zawsze. Zależy od egzaminatora. Ja miałam. No ale się rozpisałam...
*rozprężalnia -Jest to miejsce oddzielone np. przed zawodami, w którym można rozgrzać (rozprężyć) konia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz